
Już jutro i pojutrze nowe emocje związane ze startami AF Racing Team Ducati Toruń w Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostwach Polski i Pucharze Polski. W zespole bojowego ducha nie brakuje.
Uczestnicy czempionatu do ścigania wracają po niespełna miesięcznej przerwie. Areną zmagań ponownie będzie nasz rodzimy Tor „Poznań”. Możliwość zaprezentowania się przed własną publicznością, w tym przed niezawodnymi kibicami z „Czerwonej Trybuny”, tworzonej przez zagorzałych miłośników Ducati, tym bardziej motywuje AF Racing do walki. Nastawienie w ekipie prowadzonej przez Dariusza Małkiewicza jest naprawdę bojowe.
- Jesteśmy gotowi do walki na limicie, szykujemy się na naprawdę ostre tempo– podkreśla Daniel Bukowski, lider zespołu. – To kolejne dwa wyścigi, a więc kolejne dwie szanse na pokazanie się z dobrej strony i zajęcie dobrych miejsc. Faktem jest, że w trakcie sezonu musieliśmy trochę zrewidować nasze wcześniejsze założenia. W tym momencie nie myślimy o tytułach, nie skupiamy się na jakiś konkretnych miejscach w klasyfikacji generalnej, tylkokoncentrujemy się na sukcesach w każdej pojedynczej rundzie. Jeśli przy okazji udałoby się jeszcze coś ugrać w generalce, to byłoby tym milej. Na początku sezonu mieliśmy trochę pecha, nie mogliśmy też wstrzelić się z właściwymi ustawieniami, a poza tym w tegorocznych mistrzostwach Polski mamy wyjątkowo mocnych konkurentów. W żadnej klasie nie ma aż tak silnej stawki, jak w Superstock 1000. Z tego powodu w bieżącym sezonie nawet czwarte miejsca wyścigach są sporym sukcesem.
Słowa wicemistrza kraju w „superstockach” bynajmniej nie są zwykłą kurtuazją. W tegorocznych mistrzostwach Polski w klasie, w której ścigają się „Buła” i Maciej Ukleja, niezwykle silną konkurencją dla czołowych Polskich zawodników są bardzo szybcy zagraniczni kierowcy, zwłaszcza niezwykle utalentowany młody Niemiec Arnaud Friedrich oraz bardzo utytułowany i doświadczony Czech Michal Filla, który dotychczas w kapitalnym stylu zwyciężył we wszystkich rundach WMMP 2018.
- To dla nas faktycznie trudny sezon– przyznaje Dariusz Małkiewicz, menedżer teamu. – To ostatni rok na tym modelu Panigale. Od kolejnego do walki wchodzi tegoroczna nowości Ducati, czyli V4. Choć nasze obecne maszyny znamy bardzo dobrze, to jednak w pierwszej połowie sezonu faktycznie mieliśmy pewien problem z doborem właściwych ustawień. Wynikło to z tego, że zmieniliśmy opony. Teraz już mamy ustawienia, które pozwalają nam na osiąganie naprawdę dobrego tempa, co było widać choćby podczas poprzedniej rundy na Torze „Poznań”. W tym momencie nie mamy już nic do stracenia i możemy cisnąć, ile się da.
Ta runda jest ostatnią odsłoną tegorocznego czempionatu, która odbędzie się w Polsce. Po niej do zakończenia rywalizacji w mistrzostwach kraju i Pucharze Polski pozostaną już tylko zawody na austriackim Red Bull Ringu i niemieckim torze Motorsport Arena Oschersleben.